Warsztaty III - akrostych

Ponieważ wiosna tuż tuż, to zadanie jest takie:
napisać akrostych:

Wiosenny pejzaż


W akrostychu pierwsze litery kolejnych wersów tworzą słowo klucz lub całe zdanie.
Zdanie to może być tworzone także z ostatnich liter w wersach, bądź czytane od dołu wiersza do góry...
Ja proponuję wersję standardową (chyba, że się ktoś chce pobawić )

Trochę to podobne do tego, co wcześniej - ważne: treść wiersza powinna odpowiadać "słowom - zaklęciu" )

Przykład wymyślony na poczekaniu:

DOM

Darem jest zapach chleba ze smalcem
O który zabiegam gdy pamięć uśmiech
Matki stawia w otwartych drzwiach

I drugi na poczekaniu :

MIŁOŚĆ

Maleńkie wróble nieskończoności
Inspirują znacznie bardziej niż
Łzy aniołów i skrzydła dłoni
Odkąd wróciłeś z podróży maluję
Ślepym obrazy pełne kolorów
Ćmy wprawiam w trans motyla skrzydłami

Itd. itp... ))

Do dzieła:

WIOSENNY PEJZAŻ

Cos takiego jakis czas temu napisalam; kazde slowo zaczynalo sie literą zdania zupelnie osobnego, to rodzaj szyfru np. zakochanych, zaraz sie pochwale. ale nie wiedzialam, ze to sie akrostych nazywa, co nam, Abigail, jeszcze wymyslisz..?

Szkarłatne łakome opuncje
delikatnie kąsają i ranią yednorożca
tak miłością
tęsknotą wieczną osnutego
jak emanacją głębokiej ogromnej czułości
i aksamitnej łagodności Anastazji.

(Słodki rytm twojego ciała)

Może zaczniemy jeszcze raz
Inaczej, cieplej, bo zima mija,
Łagodniej, bo śnieg topnieje.
O czymś zapomniałam,
Świętując poznanie ciebie.
Chcę naprawić swój czas
I stanąć prosto, odważnie.

(to teraz)

anouke, napisz na temat:

WIOSENNY PEJZAŻ ...

skoro masz już taką praktykę powinno być łatwo

abigail napisał:
anouke, napisz na temat:

WIOSENNY PEJZAŻ ...

skoro masz już taką praktykę powinno być łatwo

e tam, nie wyjdzie, mi teraz wszystko jedzie na jednym feelingu. bedzie za slodko, mdło.
pozdrawiam cieplutko.

Spróbuję jednak, moze tak:

Wiosenny pejzaż

Wiosłuj i oganiaj skubane endomorficzne natrętne namolnie ynsekty
pokaż ewentualnie język
za anormalną żabą.

(no..., y co?)

hi hi ) fajnie

Proszę ewentualne jeszcze
zakończyć arcy żabny wierszyk
innowacyjną ostatnią scenką
erotycznie nową na "y"

heh...

Yeti? - erotyk z Yetim... może być ciekawie, jeżeli ktoś lubi sierściuchy

ha ha..., uwielbiam sierściuchy..., Yeti moze byc, zapomnialam..., to jeszcze raz:

Wiosenny pejzaż

Wracaj i ogniem się elegancko napełnij
niewinny yeti...
potem ewentualnie jeszcze
zjesz anachroniczną żabę.

(pejzaz wiosenny w tle)

hi hi - świetnie Ci idzie.

W związku z czym niniejszym ogłaszam Anouke MISTRZYNIĄ AKROSTYCHÓW!!!

Oczywiście zawsze może pojawić się inny mistrz...

Miłego dnia

(ps. ciekawe, czy z akronomogramem pójdzie Ci równie sprawnie... - ale to za chwile...)

abigail napisał:hi hi - świetnie Ci idzie.

W związku z czym niniejszym ogłaszam Anouke MISTRZYNIĄ AKROSTYCHÓW!!!

Oczywiście zawsze może pojawić się inny mistrz...

Miłego dnia

(ps. ciekawe, czy z akronomogramem pójdzie Ci równie sprawnie... - ale to za chwile...)

aknomo...., co...?, skad to bierzesz.., to naprawde istnieje w przyrodzie?
Za uznanie za mistrza pieknie dziekuje i dygam jak zawstydzona uczennica. Ale dumna jestem...

inna tematyka, ale myślę, że nada się do tego tematu

neologizmy plus liczność wielokropków ;<
jedenastozgłoskowiec plus akrostych ;>
niestety aktualny ;(

Kiedyś udźgała mnie strzała amora,
A ostra jak ostrze mego scyzora...
Samotnym byłem, a innym się stałem,
I wiem, że ja tego potrzebowałem.
Ale czy Ciebie coś wtedy udźgało?
Kiedy zbliżyłem do Ciebie swe ciało...
Obraz ten mam przed moimi oczami,
Co wtedy we dwoje byliśmy sami...
Hejże! Czy to jeszcze pamiętasz może?
A kiedy siedziałem z Tobą na dworze,
Moje serducho już było w raju,
Chociaż trzymałaś mnie pewnie na skraju.
I chcę Ci powiedzieć co teraz czuję...
Eh... po prostu bardzo Cię potrzebuję!


pozdrawiam ;<