.... bo się boimy oceny innych ?......
bo mamy obawy, ze prawda moze kogos dotknac, a to moze spowodowac - np. czyjes odejscie,
bo czujemy sie zbyt slabi, zeby twardo obstawac przy swoim,
bo klamac jest latwiej i zawsze mozna sie schowac w "bezpieczne" miejsce, gdzie swiatlo nie siega,
bo wydaje nam sie, ze tak jest bardziej fair - jesli to np. dotyczy trudnych spraw - choroba, jakies trudne tematy zwiazane np. ze zdrowiem,
bo nie cwiczymy mowienia prostych latwych prawd na co dzien - a potem zmieniaja sie one w coraz wieksze....
bo..........
bo.......
bo....duzo by jeszcze mozna...
rzadko zastanawiamy sie nad tym, ze klamiemy...to przeciez czasami takie niewazne sprawy sa.
A dlaczego nie mowimy, ze czegos chcemy...pewno z tych samych plus minus powodow.
Zyjemy w pewnych schematach swoich istnien..troche jak konie z klapkami...czasami w glowie nam sie nie miesci, ze mozna czegos chciec...a tym bardziej, ze jest to realne..
..poruszamy sie po szablonach - nie powiem ci, ze oczekuje od ciebie tego i tego, bo moja pozycja w stosunku do ciebie jest pozycja przepraszam, ze zyje...nie powiem ci, ze ...bo sie na mnie obrazisz, nie poprosze o to, bo nigdy o to nie prosilam....
To jest chyba najgorsze...
Czasami trzeba przezyc dramat, zeby obudzic sie do calkiem innych zachowan..sposobu myslenia...postepowania - zresetowac sie i wprowadzic inne dane....cholernie to trudne..ale daje tez wiele satysfakcji...