Czy wolność ma granice?

eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee doskonale wejscie smoka Malgorzato !!!!

...Admin...niech sie Admin uspokoi z tym machaniem nami z prawa na lewa....bo ja dzisiaj troche jednak tego malibu wypilam....i kreci mi sie...we wzroku!!!!!

dobra dobra no moze na dzis to koniec ale nie moge znalesc teraz tego tla ktore bylo od kilku dni, taki to ze mnie admi ahahhahaha

wolność to chyba przede wszystkim trzezwa umiejętność wyznaczania sobei granic, za liniami których czulibyśmy się ograniczeni. wiem, ze brzmi to tak naiwnie...czy tez nad ideowo, ale to przemyślenie wynika z doświadczania siebie na zewnątrz, i nie mowię o wolności biegania z gołym tyłkiem po parku botanicznym ot tak z poczucia robienia czy mowienia na co ma sie ochotę. Tracimy wolność czując dyskomfort na przeróznych płaszczyznach, tam, gdzie nasze wewnętrzne 'ja' czuje się niedobrze, gdzie nie zgadzamy się z tym, co zastaje nasza wrażliwośc... bo o tej obywatelskiej wolnosci chyba nie rozwazamy?
Coż, jestesmy uwiklani w siec miliardów obcym nam neuronow - mozgow,dlatego pojęcie wolnosci-tak piekne ale i eteryczne i niedenokrotnie enigmatyczne jest jednym sposrod tych, ktore dla kazdego z nas bedzie semantyczną otchłania < wyobrazilam sobie ją jako czarną dziurę połykająca kazdy ruch>
Przepraszam, za tak niejednoznaczne slowa. Pozdrawiam poetki. Natalia

"Tracimy wolność czując dyskomfort na przeróznych płaszczyznach, tam, gdzie nasze wewnętrzne 'ja' czuje się niedobrze, gdzie nie zgadzamy się z tym, co zastaje nasza wrażliwośc.."

ten fragment bardzo mi sie podoba i trafia w sedno moich wlasnych doznan i odniesien do owych plaszczyzn.
Biorac temat z drugiej strony - jesli zgodze sie z moja wrazliwoscia czy bedzie to wolnosc - czy "opuszczenie rak".
Wiele razy slyszalam - "bo ty sie pogodzilas" ..w znaczeniu zrezygnowalas - a moje JA podchodzilo do tego wlasnie inaczej.
Zrozumialam cos bardzo gleboko i przestalo to byc obiektem mojej walki i nie pogodzenzia - odczuwam wtedy wlasnie WOLNOSC...
Jestem wolna od dyskomfortu plaszczyzny niepogodzenia - O!..rozumiesz o czym mowie ?
Ale w tym enigmatycznym pojeciu interpretacja sprowadza sie do - "co leb, to odkrycie" wiec....
Dzieki za Twoja wypowiedz ;-) ...cos mi nazwalas z czym sama nie bardzo sobie radzilam ..w slowach - bo w zyciu jest OK.
Pozdrawiam filozofa ;-)...

widzisz Małgosiu, dlaczego ktos Tobie mowi, ze ' sie pogodzilas " w sensie zrezygnowalas...? bo prawdopodobnie nie wie, ze dla Ciebie jest to akceptacja , badz co badz sympatyczniejsza od rezygnacji. Jesli wziac rzecz powierzchownie, to i owszem wszystko mozna brac za akt rezygnacji. Ale my istoty rzeczy dotykamy poprzez jej zrozumienie. Zrozumienie odgrywa tu kluczowa rolę. Na pewno wiesz o czym mowie, na pewno doswiadczylas stanu, w ktorym jestes obok tego, z czym - jak to mowią ludzie - 'sie pogodzilas' (tj. wedlug nich - zrezygnowalas).
uważam, ze to jeden z największych i zarazem mozliwych do osiągnięcia obszarow wolności.

Wolność bez granic, to chaos. Chaos nie jest wolnością, może jest. Skąd mam to wiedzieć? Kiedy granice się zacieśniają, czuję się zniewolony. Te wszystkie bzdurne zakazy, nakazy, prawa pisane tak na prawdę ku dobru ich piszących, wprowadzają dyskomfort w mojej czaszce i nie czuje się z tym dobrze. Jestem wolny, kiedy czuje się wolny, jakieś papierowe przywileje, które niby mają zapewnić mi wolność, nie zawsze mi ją dają. Ci wszyscy wspaniali mówcy, którzy mówią wzniośle o wolności, przeważnie mają swoją wolność na uwadze, a ludowi łżą jak pokojówki. To trudne do określenia, czym jest wolność, każdy ma inaczej. Dla mnie to stan ducha, w którym czuje że mogę.

Wlasciwie wolnosci sobie nie uswiadamiamy,dopiero kiedy nam sie ją przytnie - otwieramy oczy..., no tak..., wtedy to bylismy wolni. Mialam pare takich chwil, a z biegiem czasu i atłasu jestem sklonna tylko to uznac za prawdziwe: wolnosc jest w nas, to stan ducha i wolnosc dają tez pieniądze. Im ich wiecej tym wieksze mozliwosci bycia wolnym w przestrzeni i w umysle.

Hmmm...inaczej postrzegam kwestię poczucia wolności. Wręcz przeciwnie - zawsze wtedy, gdy działam, podejmuję decyzje, dokonuję wyborów,tych mniej i bardziej istotnych dla życia innych i swojego, doznawanie wolności nabiera na sile. Strasznie zgeneralizuję i uproszczę równanie DZIAŁANIE=WOLNOŚĆ.
Odpowiedzialność jaką dzwigam na barkach(za siebie i innych <np. dzieci> )jest drugim imieniem wolności.
wolność to odwaga i nie nalezy zestawiac jej z jakimkolwiek przejawem zniewolenia. Owszem, dla skontrastowania i uwypuklenia tego pojecia mozemy powiedzieć : wolność fizyczna - niewolnictwo, wolnośc psychologiczna - uwarunkowana psychika, ale Wiedza rozumiana jako czysta Świadomość, niemajaca nic wspolnego z ciałem i umysłem< w potocznym rozumieniu psychologii> to wolność najwyzsza.
Gdy jestesmy swiadomi, nie mamy wyimaginowanych problemów typu " on mi nakazuje, wiec mnie ogranicza" itp nieistotne historie. Takiej prawdy nie mozna ani pozyczyc, ani przeczytać z ksiązki.
No tak... moze i moralizatorski wydzwiek towarzyszy mi teraz, ale bez zbadania swojego zycia i poszukiwania wolności w sobie, nie doświadczymy jej < chyba, ze znacie inne drogi jej poznania, to chetnie posłucham>
tymczasem

ach zapomnialam! przede wszystkim błędem jest łączenie wolności z niezależnościa. jesli niezależność to naturalny brak zależności, to nie powinniśmy w jednym rzędzie stawiac wolności z robieniem rzeczy , na które przychodzi nam ochota, bo to chce nasz umysł< ten sam, co w poprzednim poscie występował )a nie MY .
Moj punkt widzenia zasadzony jest na przekonaniu, ze człowiek, to nie tylko ciało i umysł, ale przede wszystkim świadomośc< to tak gwoli jasności>

"Wiedza rozumiana jako czysta Świadomość, niemajaca nic wspolnego z ciałem i umysłem< w potocznym rozumieniu psychologii> to wolność najwyzsza.
Gdy jestesmy swiadomi, nie mamy wyimaginowanych problemów typu " on mi nakazuje, wiec mnie ogranicza" itp nieistotne historie. Takiej prawdy nie mozna ani pozyczyc, ani przeczytać z ksiązki."


..i mi tez o to chodzi ..w moich kretych (..) sciezkach nazywania Wolnosci - mam na mysli, to co mowisz o czystej Swiadomosci.
Swiadomosc jako Wiedza sama w sobie - daje mi prawo wyboru - a wiec, to co jest moim swiadomym (wyborem) dzialaniem jest Wolnoscia. A tak poza tym - z Wolnoscia jak z Miloscia - ma Wiele Twarzy